Przyszedł i czas na to, by w wolnej chwili pobrać tę o to produkcję.Już od dłuższego czasu chciałem obejrzeć ten film z racji tego,iż natknąłem się na niego zupełnie przypadkowo odwiedzając ulubione filmy na youtube.com.Pierwsze wrażenie?Nie potrafię tego opisać, więc powiem po prostu: ŁAŁ.
Głównie dlatego,iż przez cały seans nie przerwałem oglądania ani na chwilę i totalnie wyłączyłem wszystko co mogłoby mnie tylko rozpraszać.Nie będę dziś robił spisu pt " kiedy został wydany , jakie przyniósł zyski i ilu miał fanów" bo to już zwyczajnie robi się oklepane.Faktem natomiast jest to, iż przyszedł na świat 6 lipca 1964 roku jako soundtrack do nagranej płyty o tej samej nazwie.I właśnie do tego chciałbym się najbardziej odnieść.
Z oglądaniem filmu połączonego z wydaniem płyty-soundtrackiem jest jak z czytaniem książki w pierwszej kolejności,a następnie oglądaniem ekranizowanej wersji tego co wcześniej wyobraźnia utworzyła w naszej głowie.Czasem jesteśmy zawiedzeni i efekty oglądania czegoś co zostało przedstawione w inny sposób niż nasza wyobraźnia bywają różne.Oglądając ten film już od pierwszych 5 minut poznajemy po kolei całą czwórkę The Beatles oraz śmiesznego dziadka Paula,który jak się okazuje jest tzw "schludnym dziadkiem" jak dla mnie wyglądającym na syna szatana.Film również rozpoczyna się utworem Hard days night i symboliczną ucieczką przed tłumem fanek.Dalej dowiedzieć możemy się o tym dokąd zmierzają Beatlesi w pociągu.Cała produkcja opiera się jakby na jednym dniu z życia Beatlesów oraz kilku ciekawych epizodach z przygotowań do koncertów.W bardzo ciekawy sposób zostaje również przedstawiona postać Johna Lennona ,który nie lubi managera zespołu i nazywa go po prostu świnią.Nie sama fabuła,ciekawe historie i zachowania Beatlesów czynią tę produkcję bardzo dobrą.Nie mogę również dokonać obiektywnej oceny,ponieważ sam uwielbiam The Beatles.Mogę jednak śmiało powiedzieć,że ten film spełnia wszelkie oczekiwania wiernego fana tego zespołu.
Po wcześniejszym przesłuchaniu płyty możemy bardzo wkręcić się w klimat filmu ,ponieważ jest on od początku do końca przeplatany utworami z albumu Hard days night,co rewelacyjnie tworzy jedną spójną całość i sprawia,że oglądamy go z uwagą i po prostu się nie nudzi.
Przyczepić można by się jedynie do lekkiego wyidealizowania kariery Beatlesów zawartej w tej produkcji.Z taką opinią dosyć często możemy się spotkać wśród ludzi,którzy oceniają ten film pod względem estetyki i wyznaczonych standardów czy też reguł z jakimi należy nagrywać.W tym wypadku mamy do czynienia z komedią i moim zdaniem bardzo dobrą.Kończąc tekst : FANKI,KONCERTOWANIE-HARD DAYS NIGHT-DOBRE OGLĄDANIE : d
Pozdrawiam -Młody :)