Jak zwykle ostatnio znowu tutaj nie właziłem , a to głównie dlatego że postanowiłem nie pisać jak mam wolne tylko korzystać w pełni z czasu który został mi ofiarowany przez uczelnie wsh.Przez ostatnie 10 dni wolnego zbyt duzo się nie działo ponieważ moje dni wyglądały bardzo schematycznie : D. Jednak głównie to film, papieros , piwo, jedzenie - wiec zbyt wiele tutaj nie bede się rozdrabniał jak i co sie działo :).Wczorajszy dzień , a raczej poranek był jednym z tych dni które zapamiętuje sie na długo- wychodząc z domu na wielkim mega kacu z pustymi butelkami piwa w celu ich wyrzucenia dop segregowanych worków alba lerzących za garażemm zobaczylem słońce- ale nie takie zwyczajne - ono świeciło na mnie i poraz pierwszy zobaczylem niebo , oraz poczułem to ciepło na plecach.Stwierdziłem ze to znak że idzie wiosna :)).Zaraz potem spokojnym i ociężałym wzrokiem zobaczyłem płynącą wode po chodniku na moim placu a niedaleko roztopy i pełne trawniki tych gówien co to je srają te psy od mojej starej sąsiadki która ma ich milion.I własnie wtedy przeszło mi świętowanie wiosny ( rytułał palenia papierosa z rana ) i poszedłem psac dlaej : D, dzień minął jak codzień standardowe opierdalanie sie i nic więcej. Wieczorem przegląd poczty, wielu innych stron filmy PIWO??? ;/(koniec już z piwem nie ma takiego) no i spać. Tak własnie przesrałem swoją szanse na nauke psychologii w to wolne i chyba tego nie żałuję.Pozdrawiam sedecznie - spieprzam na uczelnie , dziękuję dobranoc.
MŁODY :)